Mogę wymienić przynajmniej kilka czynników, które mają dla mnie kluczowe znaczenie w tym kontekście i przeważyły o tym, że zdecydowałam się na pracę w ramach naszej firmy rodzinnej, a nie pracę na etacie. Do niewątpliwych plusów prowadzenia własnej firmy zaliczyłabym elastyczny czas pracy, samodzielne planowanie grafiku. Niezwykle cenię sobie też możliwość swobodnego doboru osób do współpracy, a także to, że mogę wybierać bardziej rokujące projekty i ukierunkować na nie swoją energię.
A minusy? Ich oczywiście też nie brakuje. Zwłaszcza na początku trzeba być przygotowanym na to, że we własnym biznesie ilość pracy włożonej w dany projekt nie zawsze przekłada się na efekt finansowy. Towarzyszy temu sporo niepewności i stresu w odniesieniu do ciągłości zleceń, rozwoju sytuacji w perspektywie długoterminowej. Czasami zazdroszczę osobom zatrudnionym na etacie ośmiogodzinnego dnia pracy i stabilnego, stałego źródła dochodu, możliwości zaplanowania z wyprzedzeniem wolnych dni i urlopów. Zdarza się też, że momentami (co prawda na bardzo krótko, ale jednak!) brakuje mi ich rutyny. Ale, koniec końców, i tak zawsze wybieram wyzwania i uwielbiam, kiedy dużo się dzieje.
Pytanie o wybór pozostaje dla każdego otwartą kwestią. Myślę, że o tym, czy będziemy czuli się dobrze we własnym biznesie, czy też na etacie decydują cechy osobowości. Gotowość do podjęcia ryzyka albo umiejętność odnalezienia się w pracy, w której zadania będą nam przydzielane, a odpowiedzialność zostanie podzielona.